Galeria Osobliwości

W naszej Galerii Osobliwości zamieszczamy ciekawsze rozwiązania klientów naszego serwisu motocyklowego, jak i usterki, jakich doznały ich maszyny. Zachęcamy do poczytania, na co natrafiliśmy na przestrzeni lat naszej egzystencji 🙂

Suzuki GS500

Pewnego dnia, pewien człowiek jechał swoim GS500. Bardzo dużo radości sprawiała mu ta jazda, z uwagi na to, że niedawno nabył ów motocykl… a więc jedzie sobie po obwodnicy, wiatr we włosach, w uszach szum, w oczach łzy… na liczniku ze sto trzydzieści trzy… na nic nie zwracał uwagi, wprawdzie w silniku coś stukało, ale kto by się tam przejmował. Olej też podobno ktoś kiedyś sprawdzał. Grunt, że jedzie. A więc ów człek pędzi, pędzi… i nagle… jak stukało tak stukać przestało. Silnik zgasł.

Wprawdzie opisuję to w zabawny sposób, jednakże uważam, że wszyscy co go mijali, zachowali się jak świnie. Jak może inny motocyklista, który nazywa się motocyklistą i chce się bratać z innymi stwierdzić, że nie zatrzyma się i nie spyta czy coś pomóc, bo mu się nie chce? Dla mnie jest to nie pojęte, ale abstrahując… minęło go wielu motocyklistów, bo w półtorej godziny dopchał motocykl z obwodnicy, aż pod Factory. Tam ktoś się nad nim ulitował i przywiózł go do mnie do warsztatu. Z silnika zlaliśmy dokładnie 0,6l oleju, a zdjęcie obok ukazuje to, co znaleźliśmy w misce olejowej. Jako komentarz, kolega stwierdził: „filtr oleju nie zdołał wyłapać wszystkich opiłków„.

Chiński kask

Jak wiemy kaski chińskie, jak i inne produkty „Made In China” nie koniecznie muszą być wysokiej jakości. Z kolegą postanowiliśmy sprawdzić wytrzymałość kasku na uderzenie. Narzędziem zniszczenia był zwykły but. Wystarczy sobie wyobrazić, że w takim kasku uderzamy w inną, twardszą przeszkodę… brrr!